czwartek, 26 września 2013

pakowanie i sprzątanie chawiry. jutro po pracy szybki prysznic, pizza z mikrofali i w drogę. niestety, nie prosto do domu. najpierw cofka do Brukseli po trzeciego zagubionego tragarza pakowacza i dopiero stamtąd drang nach osten. po drodze jeden wysiada w Poznaniu, a drugi... w Inowrocławiu. żesz kurwa, pakować się w krajówki w środku nocy po całym dniu pracy i kilku godzinach jazdy brzmi nierozsądnie. trudno, nawyżej czeka mnie śpiworek i kilka godzin snu na pace. bez sensu byłoby się zabić gdy na koncie kasa z trzech miesięcy zapierdolu.
a tak w ogóle to YUUUUUUUPIIIIIII!!! JEBAĆ STRESY NA OBCEJ ZIEMI!!!

1 komentarz: