czwartek, 25 lipca 2013

...

przeprowadzamy kolejnego żołnierza z armii kanadyjskiej. w pewnym momencie pyta mnie grzecznościowo, czy też z ciekawości:
- skąd jesteś?
- z Polski.
- Polska... Polska... - myśli intensywnie i nagle doznaje olśnienia - aaaa... Kraków, Gdańsk, Warszawa!
- tak, tak, dokładnie - potwierdzam - a skąd ty jesteś?
- z Kanady - wypina dumnie pierś.
- Kanada? hmmmmm... - marszczę czoło, mrużę oczy, zastanawiam się dłuższą chwilę - aaaaaaa!!! wiem!!! kangury, kangury!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz