oprócz
Konczity zacząła nas odwiedzać jej siostra o umaszczeniu zwanym
popularnie "resztki spermy". miła i grzeczna, trochę nieśmiała. siedzimy
z Piterem i Zibim przed domkiem, znudzeni nudnym, jak to na naszym
polderze, popołudniem, patrzę leniwie - ciapkowata wychodzi z naszego
domku i niesie coś w zębach. skarpetki zwinięte w kłębek..
- ciapkowata ukradła skarpetki - mówię spkojnie.
zero reakcji.
- i niesie je w krzaki...
Zibi niespiesznie rzucił okiem. i zerwał się z krzykiem:
- kurwa, to moje!!! - i pognał za kotem. odzyskał.
mija dziesięć minut. ciapkowata wraca z krzaków i co niesie? jedną moją brudną skarpetkę. i jak tu nie lubić tej złodziejki?
...
ciapatkowa dostała na imię Skarpeta...
a tu dwie siostrzyczki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz