czwartek, 17 października 2013

gastrofaza - każdy sknofloczony giboniarz zna ją od podszewki. stąd zapobiegliwość niektórych. znam takiego, który nie mając pod ręką torby gum rozpuszczalnych, albo chociaż żelków, nie wciągnie nawet tyciego buszka. inny z kolei musi mieć słoik musztardy i pęto kiełbachy. ale to mało ambitne. ja zakupiłem mąkę, drożdże, pieczarki, paprykę, kawałek kiełbasy, ser, przyprawy i sos czosnkowy...
i po raz pierwszy od lat robię pizzę od podstaw. a mówią, że ganja osłabia aktywność.
...
trup Franza rzucił z parapetu ironiczne - gud lak.

1 komentarz: